top of page
  • Zdjęcie autoraTom.

Przyspieszenie rozwoju osobistego.

"Jeśli jesteś rozważny, pokorny, zauważyłeś pewnie, że nigdy nie przestajemy się uczyć... Tak samo dzieje się w życiu; nawet najbardziej uczeni do końca życia mają się czego uczyć, inaczej przestaliby by być uczonymi." (Droga p.272)








Są ludzie, którzy mogą zrobić dziesięć rzeczy dobrze i jedną źle, a skupią się tylko na tej, która im nie wyszła. Dlaczego? Ponieważ pozwalają, aby ta jedna mała rzecz, trwała w ich pamięci niemal całkowicie przysłaniając wizję świata. Każdego dnia spotyka ich wiele pozytywnych rzeczy, ale mają tę zdolność – a raczej przekleństwo – że prawie o nich nie myślą. To tak, jakby wszystkie dobre wspomnienia natychmiast zostały zapędzone w kąt ich pamięci i tylko te negatywne pozostały wyeksponowane. Reszta przemija i po krótkim czasie zostają zredukowane do odległych, szarych, rozmazanych obrazów, jak stare, blade zdjęcia.

Czasem przyjaźń, małżeństwo czy relacja zawodowa ulegają pogorszeniu po prostu dlatego, że mamy tendencję do trzymania w sobie nieprzyjemnych wspomnień związanych z tą osobą, podczas gdy te przyjemne odchodzą na drugi plan. Dlaczego tak się dzieje? Być może dlatego, że rzeczy wywołujące w nas niezadowolenie, wydają się nam istotne, nawet jeśli inni mają je za nic nieznaczącą głupotę. Często krytykujemy się za sposób, w jaki jemy, nieporządek, który po sobie zostawiamy, za zapominalstwo, lub za ton, którym odzywamy się do innych. Albo za coś, co zostało powiedziane w chwili złości i co jest nam wypominane. A może dzieje się tak, bo raz po raz sami przypominamy sobie sytuację, w której czuliśmy się nieswojo. Lista przykładów może nie mieć końca. Chociaż wszystkie te negatywne rzeczy naprawdę się wydarzyły,

zwykle nie są aż tak poważne, a rozpamiętywanie nie pomaga w pozbyciu się ich. Poza tym wiemy, że dałoby się zrobić jeszcze jedną bardzo długą listę tym razem pozytywnych rzeczy, które odchodzą w zapomnienie. Wszystko byłoby zupełnie inaczej, gdybyśmy starali się, aby były one obecne i przy okazji tworzyli nowe, dobre wspomnienia.

Dlatego dobrze jest od czasu do czasu zadać sobie pytanie: „Jeśli będę nadal myślał o tej sytuacji w ten sposób, dokąd mnie to zaprowadzi? Co uzyskam? Co chcę osiągnąć?” Człowiek powinien być w stanie czasami nabrać dystansu do siebie i analizować swoje uczucia tak, jakby patrzyła na nie inna osoba. W przeciwnym razie okaże się niezwykle bezbronny wobec swoich własnych emocji.

„Zgadzam się – choć można by się z tym kłócić – nie można przejmować się złymi wspomnieniami, ale jak do tego dojść? Bo to nie jest takie proste, nie jest łatwo zmienić całego sposobu, w jaki się zachowujemy, potrzeba dużo czasu i wysiłku...”. To prawda; Nie ma sensu temu zaprzeczać. Ale nie musi tak być zawsze. Istnieje możliwość zmiany w krótkim czasie. Często łatwiej da się coś zrozumieć w kilka sekund niż po latach mozolnej pracy.

Czasami proces pracy nad sobą zawodzi, ponieważ przebiega tak wolno, że ledwo widać jakiekolwiek zmiany, a wtedy człowiek natychmiast się zniechęca. To tak, jakbyśmy oglądali film, puszczając jedno ujęcie teraz, potem drugie, a chwilę później trzecie.

Działając w ten sposób, trudno uzyskać coś konkretnego. Jednak wina nie leży po stronie filmu, bo patrząc w ten sposób, nie możemy wiedzieć, czy jest dobry, czy zły. Trzeba wziąć pod uwagę jego tempo, a dopiero wtedy zaczniemy mieć pojęcie o emocjach, jakie budzi, dopiero wtedy przykuje naszą uwagę i oglądanie go, sprawi nam przyjemność. W ten sam sposób, jeśli w rozwoju osobistym zwiększymy swoje tempo, wtedy będziemy mieć większą świadomość tego, co zyskujemy, co jeszcze możemy zyskać, a co najważniejsze - sprawi nam to przyjemność.


Alfonso Aguilo.

Tłum. Incognito

1 wyświetlenie0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page